Wszyscy mamy konstytucyjne prawo do prywatności. Jesteśmy jednak z każdej strony szpiegowani – przez służby, przez globalne korporacje, takie jak Google, a nawet przez naszych partnerów. Jakie mogą być tego konsekwencje?
W Ustawie o usługach detektywistycznych pozostawiono zbyt wiele niedomówień pozwalających na różne interpretacje. Zdecydowanie nie dają one prywatnym detektywom poczucia bezpieczeństwa podczas wykonywania pracy. Artykuł 7 Ustawy o usługach detektywistycznych zakazuje posługiwania się środkami technicznymi zastrzeżonymi dla upoważnionych organów: „Detektyw nie może stosować środków technicznych oraz metod i czynności operacyjno-rozpoznawczych zastrzeżonych dla upoważnionych organów na mocy odrębnych przepisów”. Niestety nie ma przy tym punkcie dokładnego wyszczególnienia ani opisu.
Bardzo ważny, a jednak nierozstrzygający ostatecznie jest wyrok Sądu Najwyższego sygn. akt II Ka 267/13).
„Zainstalowanie w pojeździe osoby będącej przedmiotem zlecenia detektywistycznego urządzenia GPS związanego z obserwacją osoby pozostaje czynnością operacyjno-rozpoznawczą, przewidzianą w art. 7 Ustawy z dnia 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych (Dz. U. z 2002r., Nr 12, poz. 110 ze zm.), zastrzeżoną dla innych upoważnionych organów (np. Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straży Granicznej)”.
Stanowisko Sądu Najwyższego nie zostało jednak wydane w tej sprawie jako uchwała, dlatego napisałem, że nie jest to rozstrzygający wyrok. Oznacza to, że jest tylko jednym z poglądów prawnych. Sądy podczas rozpatrywania podobnych spraw mogą brać pod uwagę ten wyrok, ale nie muszą tego robić.
Ciężko więc jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy prywatny detektyw może montować urządzenie GPS w samochodzie obserwowanego. Prywatni detektywi powinni zachować dużo zdrowego rozsądku i daleko idącą ostrożność, aby nie narazić się na konsekwencje prawne.
Pamiętaj – kwestie montażu urządzenia GPS, śledzenia ludzi czy też ich inwigilacji nie są precyzyjnie opisane przez polskie prawo. Ustawa o usługach detektywistycznych pozostawia wiele niedopowiedzeń, które są różnie interpretowane przez sądy. Każdą sytuację analizuj indywidualnie, tak aby zawsze działać zgodnie z literą prawa.
Jeżeli samochód, którym porusza się Twój partner, jest Twoją własnością, nie ma żadnego problemu – masz prawo zabezpieczyć swój pojazd, montując w nim GPS, aby uchronić go np. przed kradzieżą. Jeżeli samochód jest Waszą współwłasnością, drugi właściciel powinien zostać poinformowany o tym, że tego typu urządzenie znajduje się w jego pojeździe. W najgorszym wypadku, jeżeli partner odnajdzie urządzenie, może w sądzie pozwać Cię o naruszenie swoich dóbr osobistych.
Coraz więcej osób ma samochody służbowe – montowanie w nich urządzenia GPS przez partnera może narazić go na konsekwencje prawne.
Konsekwencje nielegalnego montażu urządzeń GPS są takie same jak w przypadku zakładania podsłuchu. Możemy narazić się nie tylko na konsekwencje karne, ale i także na pozew związany z naruszeniem dóbr osobistych. Więcej na ten temat pisałem w artykule związanym z podsłuchami.
To nie żart! Wiele tanich modeli GPS, najczęściej z rynku azjatyckiego, ma wbudowany mikrofon, który rejestruje głos. Jest to gadżet, który może Ci tylko zaszkodzić, a na pewno nie pomoże. Jeżeli GPS będzie założony na magnesie pod samochodem, na nic Ci się nie przyda nagrany dźwięk rury wydechowej, a w wypadku znalezienia go, zostanie zakwalifikowany jako podsłuch, co znacznie skomplikuje Twoją sytuację karną.
Urządzenia namierzające GPS często kojarzą nam się negatywnie. Jest jednak wiele sytuacji, w których użycie lokalizacji jest bardzo pomocne:
Jeżeli obawiasz się, że w Twoim samochodzie został zainstalowany lokalizator, zgłoś się do agencji detektywistycznej, która w sposób profesjonalny dokona inspekcji Twojego auta. Jeśli urządzenie to zostanie odnalezione, należy zabezpieczyć je we właściwy sposób, ponieważ masz prawo zgłosić ten incydent na policję i żądać ścigania sprawców.