Ogromna ilość informacji pochodzących z otwartych źródeł wymaga usystematyzowania w sposób pozwalający na ich praktyczne wykorzystanie. Jako jedną z gałęzi białego wywiadu (OSINT-u) należy wyszczególnić tę, która dostarcza wiele wartościowych informacji na temat osób, a coraz częściej nawet na temat firm. Rozwinięciem skrótowca SOCMINT jest: Social media intelligence, czyli wywiad z portali społecznościowych.
Żyjemy w epoce mediów społecznościowych. Facebook, Twitter, LinkedIn, Instagram i multum innych portali pokazują, jak ludzie przenoszą swoje realne życie do Internetu. Coraz częściej użytkownicy nie widzą już granicy między tym, co wirtualne, a tym, co prawdzie. Transfer danych jest gigantyczny i odbywa się na bezprecedensową skalę. Na samym Facebooku dodaje się 250 milionów zdjęć na dzień, podobnie 200 milionów tweetów na Twitterze czy 4 miliardy wyświetleń filmów dziennie w serwisie YouTube.
Postęp technologiczny oraz rola informacji zawartych w Internecie wywierają ogromny wpływ nie tylko na służby wywiadowcze, ale także na mniejsze podmioty, jak agencje detektywistyczne, jeśli chodzi o aktualizację źródeł pozyskiwania informacji. Nie porzuca się tradycyjnych kanałów pozyskiwania danych, jednak coraz częściej wszystkie potrzebne nam informacje na temat osób czy organizacji można zdobyć w Internecie. Przychodzi nam wtedy z pomocą stosunkowo młoda dyscyplina wywiadowcza, jaką jest SOCMINT. Bez dwóch zdań media społecznościowe od dawna są ogromną kopalnią wiedzy. Pomimo wielu kampanii uświadamiających społeczeństwo dalej w Internecie udostępnia się dużo więcej, niż powinno. Korzystanie z tych informacji nie oznacza jednak kradzieży danych, ponieważ bazuje się na tym, co ludzie czy instytucje same udostępniają na portalach społecznościowych. A często udostępniają bardzo wiele.
Styl działania mediów społecznościowych niejako wywiera presję na osobie, która zakłada tam konto, aby dzielić się informacjami na swój temat. Giganty takie jak Facebook mogą się pochwalić nawet tym, że – oczywiście nie bezpośrednio – wywierają wpływ na ludzi, aby założyli tam konto, żeby móc np. dołączyć do jakiejś wewnętrznej grupy dyskusyjnej czy po prostu porozmawiać ze znajomymi, którzy już mają tam konta i na co dzień ich używają.
SOCMINT przyczynia się do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, ponieważ dzięki informacjom tam zdobytym można zapobiec wielu niebezpiecznym wydarzeniom. Jednak dzisiejszy artykuł w głównej mierze skupiać się będzie na wykorzystaniu wywiadu na portalach społecznościowych przez podmioty prywatne, takie jak detektywi oraz komórki bezpieczeństwa w firmie.
Profesjonalnie zrealizowany wywiad SOCMINT opiera się na solidnej metodologicznej podstawie gromadzenia danych i na ich analizie. W kontekście pracy prywatnego detektywa pozyskiwanie informacji z mediów społecznościowych to zazwyczaj działanie wybiórcze – nie jest potrzebne analizowanie setek tysięcy danych, ponieważ detektyw nastawiony jest na konkretną osobę lub organizację, która jest obiektem zainteresowania. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że w branży detektywistycznej prowadzenie tego typu działań jest mocno zawężone i spersonalizowane. Skuteczność technik oraz narzędzi wykorzystywanych w ramach wywiadu z portali społecznościowych wynika wprost z tego, jakimi informacjami ludzie chcą się podzielić. Choć czasem mimochodem zostawiają dużo śladów przez przypadek. Można śmiało stwierdzić, że ludzie na portalach społecznościowych bezrefleksyjnie udostępniają o wiele więcej danych, niż realnie by przekazali, gdyby zostali o nie zapytani bezpośrednio, np. w rozmowie z prywatnym detektywem.
Prywatny detektyw nie ma możliwości, aby w celu zdobycia potrzebnych mu informacji zwrócić się o pomoc wprost do usługodawców prowadzących dane media społecznościowe. Co jednak ciekawe, także państwowe organy miewają czasem z tym kłopot. Właściciele poszczególnych portali nie są otwarci na współpracę, obawiając się spadku zaufania użytkowników wobec samego portalu.
Pozyskiwanie danych za pomocą SOCMINT-u opiera się na dostępie do informacji, które są jawne i widoczne publicznie. Jednak osoby o wyższej świadomości co do swojej prywatności zabezpieczają swoje konta, blokując dostęp do danych dla osób postronnych. Aby taki profil zobaczyć, należy zostać „znajomym” użytkownika na danym portalu. Czynności „zostania znajomym” w wirtualnym świecie może mieć cechy gry operacyjnej. Prywatny detektyw, chcąc pozyskać informacje, musi dysponować odpowiednio przygotowanym kontem, które zostanie uznane jako odpowiednie do przyjęcia do znajomych. Zaskakujący, lecz pozytywny z punktu widzenia pozyskiwania informacji, jest fakt, że nadal ogromna liczba użytkowników mediów społecznościowych swoje profile utrzymuje jako w pełni jawne oraz widoczne dla wszystkich.
Można coraz częściej wysnuć tezę, że media społecznościowe są źródłem danych na temat obecnych, byłych oraz przyszłych pracowników, ale także na temat konkurencji, ponieważ profile firmowe, z racji źle prowadzonego marketingu, udostępniają czasem zbyt wiele informacji, niż chciałoby kierownictwo. Jak już wielokrotnie wspominałem, biały wywiad (OSINT) powinien być elementem polityki bezpieczeństwa firmy, więc SOCMINT jako jego część zalicza się do tego procesu, pozwalając monitorować wiele ważnych z punktu widzenia przedsiębiorstwa sfer.
Monitorując media społecznościowe, przedsiębiorstwa mogą zdobyć informacje na temat sytuacji we własnej firmie w ocenie swoich pracowników, którzy otwarcie tego w firmie nie powiedzą, czy nawet o planowanych strajkach lub działaniach pracowników na szkodę przedsiębiorstwa. Chociażby na portalu społecznościowym Facebook można założyć grupy tematyczne oraz ustalić różny poziom ich prywatności. Wielokrotnie dochodziło w tych grupach do szkalowania firm czy działań związanych z wyciekiem tajemnic przedsiębiorstwa. Dołączenie do takiej grupy oraz identyfikacja osób działających na szkodę firmy mogą być istotnym elementem poznania strategii działań np. nieuczciwej konkurencji.
Bardzo częstym zjawiskiem spotykanym już w wielu firmach jest sprawdzanie w mediach społecznościowych pracowników, którzy kandydują do pracy w danym przedsiębiorstwie. Wiąże się to niejako z dbałością o wizerunek firmy i możliwości przeprowadzenia analizy ryzyka zatrudnienia danego pracownika na konkretnym stanowisku.
W zależności od potrzeb co do konkretnych kategorii informacji pochodzących z wywiadu z portali społecznościowych proces ich gromadzenia oraz analizy może być realizowany w sposób ręczny lub w zupełności zautomatyzowany. W tym ostatnim pomagają dostępne na rynku programy, można też stworzyć własną, spersonalizowaną aplikację gromadzącą potrzebne dane.
Pamiętajmy, że gromadząc informacje, a później je oceniając i selekcjonując w kontekście zagrożeń dla danego przedsiębiorstwa, zawsze należy dokonać analizy perspektywicznej. Oznacza to, że trzeba wziąć pod uwagę zachowania ostrzegawcze przejawiane przez dane osoby – świadczą one o tym, że należy objąć tych użytkowników szczególnym monitoringiem.
Zdobycie informacji to ważny element działalności wywiadowczej, jednak równie ważne jest potwierdzenie jej prawdziwości, ponieważ bez tego jest ona niewiele warta. W teorii, gdy zakładamy konto na danym portalu społecznościowym, wymuszane jest na nas podanie imienia i nazwiska oraz adresu e-mail, a w niektórych przypadkach także numeru telefonu komórkowego. W praktyce wiele osób posługuje się fałszywymi danymi lub wymyślonymi pseudonimami. Jest to bardzo duży problem, jeśli chodzi o precyzyjne ustalenie interesującej nas informacji – aby się nie okazało, że zebrane dane na temat „Kowalskiego” zostały zmanipulowane.
Jeżeli mówimy już o „Kowalskim”, musimy także brać pod uwagę, że pod danym imieniem i nazwiskiem może w mediach społecznościowych widnieć zupełnie inna osoba niż ta, co do której prowadzimy działania – zupełnie niezwiązana z daną sprawą.
Realizując czynności detektywistyczne, aby rzetelnie zweryfikować informacje przed przedstawieniem ich klientowi, zawsze konfrontuje się je w kilku miejscach i wyklucza je lub potwierdza. W zależności od rodzaju zadania i celu, jaki ma zostać osiągnięty, potwierdzenie danej osoby na portalach społecznościowych jako właściwej i szukanej może nastąpić za pomocą sprawdzenia kręgu jej znajomych, daty urodzenia czy innych indywidualnych cech – im więcej danych się potwierdzi, tym większe prawdopodobieństwo, że znaleziona osoba jest właściwa.
Z racji szkód, jakie mogłoby przynieść udzielanie w artykule konkretnych porad i wskazówek na temat wyszukiwania osób w mediach społecznościowych, postanowiłem tę część nieco ograniczyć. Najważniejsza rada w przypadku poszukiwania osób na portalach społecznościowych to złapanie pierwszego śladu w Internecie – najmniejszego strzępka danych, aby móc dalej działać. W skrócie: chodzi o cokolwiek, co dałoby nam punkt startu.
W mediach społecznościowych możemy zdobyć informacje na temat konkretnej osoby lub osób, które są w kręgu naszych zainteresowań. Te informacje mogą być niezwykle drobiazgowe i zawierać nie tylko dane personalne oraz też miejsca przebywania użytkownika i dane dotyczące statusu majątkowego, stylu życia czy też poglądów itp.
Informacje uznawane za przydatne przy zawężaniu pola wyszukiwania konkretnej osoby to:
Informacje na temat przedsiębiorstw stanowią drugą kategorie danych gromadzonych za pomocą SOCMINT-u. To często bardzo bogata baza informacji na temat konkretnej organizacji, ponieważ zawiera nie tylko oficjalne informacje, jakimi firma chce się dzielić, ale i te publikowane przez osoby postronne: klientów czy byłych pracowników.
Odpowiednia realizacja wywiadu w mediach społecznościowych zaczyna się od zrozumienia tematu, co do którego mamy pozyskać informacje, zbudowania bazy słów kluczowych i znalezienia punktu zaczepienia, aby w ogóle zacząć. Jeżeli wiemy, na jakim portalu społecznościowym należy poszukiwać danych informacji, musimy także znać jego specyfikę oraz sposób poruszania się po nim, ponieważ różnią się one od siebie nie tylko przeznaczeniem (np. Facebook vs LinkedIn), ale także sposobami wyszukiwania informacji. Pamiętajmy także, że portali społecznościowych jest bardzo dużo. Najlepiej zaczynać od tych największych, ale warto pamiętać także o mniejszych portalach i o tych, które nie są już modne ani powszechnie używane. Te ostatnie mogą być skarbnicą wiedzy „archeologicznej” na temat danej osoby, która dawno założyła na nich konto i zapomniała o nim, ale nie usunęła go. Bardzo dużo informacji można czerpać z tego typu archiwalnych danych.
Na koniec chciałbym podkreślić jeszcze raz, że wciąż rośnie zagrożenie związane z celowo tworzonymi fałszywymi kontami, których celem jest między innymi szerzenie nieprawdziwych informacji, czyli tzw. dezinformacja.
Media społecznościowe zmieniły sposób, w jaki się komunikujemy, ale także sposób, w jaki jesteśmy postrzegani. Pamiętaj, że za każdym razem, gdy publikujesz zdjęcie lub aktualizujesz swój status, przyczyniasz się do pozostawienia własnego cyfrowego śladu, który rzadko kiedy będzie mógł zostać skutecznie zamazany.
2 Comments
Witam,
Jakie książki fabularne są warte przeczytania, a ich tematyka oraz treść naszpicowana jest OSINTem i tego typu kwestiami?
Pozdrawiam 😉
Szczerze mówiąc nie znam żadnej fabularnej książki związanej z białym wywiadem.